Autor Wiadomość
gosiekth
PostWysłany: Pon 21:46, 02 Kwi 2007    Temat postu:

muahha ale on est kochaniutki w Hands of blood i Tears don't fall i The end taaak Very Happy
mam Bullet for my valentine - Live at Brinxton Academy DVd <33
Eveline
PostWysłany: Pon 21:15, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Mwah. Uwielbiam.
Kiedy jest pula rockowa - robię głośniej, co za tym idą ryki mamy, żebym ściszyła.
Kiedyś normalnie, legalnie oglądam, a wokalista się wydziera a mama na to: "i po co drzesz tą mordę.?!"
gosiekth
PostWysłany: Nie 20:20, 01 Kwi 2007    Temat postu:

taaak taaak kocham poprostu ^^ i on taki słodziutki <3
Alice
PostWysłany: Nie 12:34, 01 Kwi 2007    Temat postu:

jadą teraz w trase z Metallicą o ile dobrze pamiętam.
alterego
PostWysłany: Sob 21:55, 31 Mar 2007    Temat postu:

boooskie zespol
krolowie sceny alternatywnej
gosiekth
PostWysłany: Sob 0:30, 24 Mar 2007    Temat postu: Bullet for my Valentine

Bullet for My Valentine – zespół muzyczny założony przez Tucka, Padgeta i Thomasa w 1998 w Bridgend, w pobliżu Cardiff (Walia). Zespół początkowo występował pod nazwą Jeff Killed John.

Wszyscy to przewidywali. Prasa specjalizująca się w muzyce metalowej, przedstawiciele przemysłu muzycznego, a przede wszystkim dzieciaki, które miały okazję widziec Bullet For My Valentine na koncertach. Oni doskonale wiedzieli, że pochodząca z walijskiej miejscowości kapela ma w sobie coś wyjątkowego. Już wkrótce przekona się o tym reszta świata.

Rok 2005 był decydującym w karierze kwartetu. Zdołali sprzedać swoje pierwsze brytyjskie tournée, dali porywające koncerty podczas gali Metal Hammer Golden Gods Awards oraz w czasie Day Of Rock zorganizowanego przez pismo Kerrang!, no i przede wszystkim zachwycili publiczność na festiwalu Reading. Ponadto udało im się nakręcić teledysk w dość osobliwej scenerii, a mianowicie w słoweńskich jaskiniach. A to zaledwie początek.

Chłopcy nie są bynajmniej zakończeni swoją ponadprzeciętną aktywnością. Matt Tuck, świetnie prezentujący się wokalista i gitarzysta, tak nieskromnie tłumaczy popularność, którą nietrudno udało im się zdobyć - To, co odróżnia nas od innych kapel, to wierność metalowym korzeniom. Kurczowe trzymanie się agresywnego i brutalnego stylu. Jednocześnie jednak potrafimy pisać dobre, chwytliwe piosenek. Zgrabne melodie są niezbędne. A wtedy, wystarczy, aby za to wszystko odpowiedzialny był młody i świetnie wyglądający rockowy zespół z początku XXI wieku. Taka kombinacja nie może zawieść.

Debiutancki longplay formacji, "Poison" (premiera 13 marca 2006) sprostał oczekiwaniom fanów, czego dowodem były pierwsze miejsca rockowych zestawień.

Młodzieńcy ciężko pracowali na swój sukces, tak ciężko, że Matt trafił do szpitala. - Robiliśmy mnóstwo rzeczy - mówi artysta. - Moje ciało w pewnym momencie powiedziało "dosyć". Nie był to jedyny zdrowotny problem w szeregach zespołu. Podczas skądinąd udanego tournée po Japonii, perkusista, Michael 'Moose' Thomas, zaraził się potencjalnie śmiertelna odmianą ptasiej grypy. - To było przerażające - wspomina instrumentalista. - Spędziłem noc pod kroplówką. Chyba podłapałem chorobę, w słoweńskich jaskiniach.

Jaskinie, o których mowa to Postojna Caves w Słowenii, gdzie zespół nagrywał klip do numeru "Suffocating Under The Words Of Sorrow (What Can I Do). - To było najbardziej heavy metalowe miejsce, jakie można sobie wyobrazić - pod ziemią z niesamowitymi stalaktytami. Było obłędne, ale cały czas miałem lekką paranoję, że odpadną i runą na mnie podczas gdy - mówi perkusista. - Ponadto nad wejściem wyryty był po łacinie napis "Wejdźże podróżniku w głąb nieskończoności". Absolutne szaleństwo - dodaje gitarzysta, Michael 'Padge' Padget. Nawet zastanawialiśmy się czy nie zatytułować tak albumu.

Pomimo szalenie napiętego grafiku, grupa zdołała pokazać się na okładce szanowanego rockowego pisma "Kerrang!". Następna w kolejce była okładka magazynu "Metal Hammer". Do największych sukcesów należała jednak trasa po Wielkiej Brytanii. Bilety na koncerty wyprzedały się w całym kraju w przeciągu kilku tygodni.

Niezapomnianym przeżyciem dal artystów były wstępy na festiwalach w Reading i Leeds, gdzie formacja miała okazję zagrać przed potężnym tłumem. - W Reading po raz pierwszy występowaliśmy na głównej scenie i daliśmy sobie radę - wspomina Matt. - Miałem sucho w ustach, ale wszystko wypadło naprawdę nieźle. Kiedy jesteś na scenie, nie przyglądasz się dla ilu dokładnie osób grasz, tylko starasz się robić swoje jak najlepiej.

Mnogość zajęć nie przeszkadza Walijczykom w tworzeniu planów. W typowym dla nich stylu, są one ambitne i zuchwałe. - Po pierwszym klasycznym albumie, nagramy drugi klasyczny album, a następnie trzeci i czwarty i tak do końca - zapewnia Moose. - Tak jak wspomniałem, tworząc klasyczne piosenki zapewnimy sobie wieczną sławę i chwałę. Zamierzamy być metalowym odpowiednikiem Johna Lennona.

Jedno jest pewne, zespół będzie potrzebował coraz większych sal koncertowych.

Muzycy

* Matthew "Matt" Tuck – śpiew, gitara elektryczna
* Michael "Padge" Padget – śpiew, gitara elektryczna
* Jason "Jay" James – śpiew, gitara basowa
* Michael "Moose" Thomas – instrumenty perkusyjne

Dyskografia

* Bullet for my Valentine (EP, 2004)
* Hand of Blood (EP, 2005)
* The Poison (2006)
* The Poison - Live At Brixton Academy (DVD, 2006)


Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group